Talk:Onufry Zagłoba

Latest comment: 13 days ago by Altenmann in topic Parnicki's Zagloba

Comment edit

I hope someone in the "redactional staff" will use and put these ideas here into the articles.:

Zaglobas young years are not clearly known, as hinted in the Zagloba article. His friends in the books also admits his ancestry isnt really clear nor proved. In the "With fire and sword" about the great Ukrainian uprising, there is a key sequence, which needs a nearer analysing. Zagloba takes on him successfully the disguise and role of an old wandering beggar ministrel, a "did", singing and playing wellknown folklore ukrainian songs, doing it apparently very well and in perfect ukrainian. Everyone around him apparently do accept him as such, nobody even suspecting he is a Pole or a nobleman. He is living as such at least several weeks. It is apparently much more than sheer disguise and pretending. Conclussion? Zagloba is not just having some superficial knowledge because his friend the stable boy in his home was ukrainian. He IS an Ukrainian in blood and bone, born and raised in a village, drinking the folklore, music in full both with mothers milk, and also as he grew up. He may even have such a "did" as his father or grandfather. The persona of a polish, somewhat eccentric, nobile he got himself later in his life, as a grown up man.

Somewhat similiar analysis can be said of several others of the main persons and his friends. Longin Podbipieta is very apparently of a "white russian" family, and not just polish Lithuanian. But also the typical Pole, the colonel Wolodyjowski, has probably his roots in Ukraina, being a "rusin". It is no coincidence his first regiment was of "rusin" dragoons.

A lot of other officers and nobiles, with polish sounding names, do apparently have their roots from there, ukrainians or "rusin" or tatars.

Thus, these wonderful books are mirroring the complicated, multi-ethnical society of these days in these parts of the world. They had polish nobility or were officers in the polish army, but their roots could and did come from many different sources - very often from the local folks deep sources. ///StefanZ — Preceding unsigned comment added by 90.228.238.250 (talk) 07:05, 29 April 2012 (UTC)Reply

DYK Nomination edit

Incomprehensible edit

"Everyone who heard that were laughing from Swedish king." Who laughed at what? — Preceding unsigned comment added by 155.158.165.246 (talk) 20:05, 6 August 2016 (UTC)Reply

Parnicki's Zagloba edit

https://rcin.org.pl/Content/64551/PDF/WA248_82651_P-I-30_gorlinski-nikt_o.pdf

Pamiętnik Literacki CVI, 2015, z. 4, PL ISSN 0031-0514 „NIKT Z KRYTYKÓW W TYM STOPNIU, CO PAN, NIE WNIKNĄŁ W »ISTOTNY SENS«” LISTY TEODORA I ELEONORY PARNICKICH DO JACKA ŁUKASIEWICZA

Opracował PIOTR GORLIŃSKI-KUCIK Uniwersytet Śląski, Katowice


From a letter of Parnicki to Jacek Łukasiewicz:

Wyjechaliśmy z Gdyni o 5-tej rano1, w sobotę 11 kwietnia statkiem „Norwid”, – „na starych śmieciach” w México D. F. jesteśmy od 19 maja. Omalże zaraz zabrałem się do pracy nad powieścią I u możnych dziwny2 (tytuł, – z pierwszego kazania sejmowego Skargi 3 [P. Skarg a, Kazania sejmowe. Oprac. J. Tazbi r, M. Korolk o. Wyd. 4, uzup. Wrocław 1984,

s. 5. BN I 70: „Przez nię będę miał sławę u ludzi, i uczczenie młodych od starych. I będę ostry w rozsądku, i u możnych dziwny”.(s:pl:Strona:PL Kazania sejmowe (1924).djvu/11) ]), – o której to powieści wiele z Panem mówiliśmy; {Młodość Zagłoby, związana ściśle ze Stowarzyszeniem Jezusowym; członkiem przecież Stowarzyszenia zostać nie mógł, bo miał jednego z pradziadów Żyda (ściśle historyczne: od tak zwanego „raportu Aleksandra Valignano”4, potomkowie nowych chrześcijan nie mogli być członkami Stowarzyszenia5)}6 właśnie skończyłem ją pisać; pisząc, – nieraz myślałem o Panu; zawsze muszę, pisząc, wyobrażać sobie

Also there is Jacek Łukasiewicz [pl], Zagłoba w piekle. Kraków 1965 - "reflections on literary tradition in contemporary works" - Altenmann >talk 07:55, 26 April 2024 (UTC)Reply


Olga Tokarczuk: http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.ojs-doi-10_18778_2299-7458_05_21/c/1328-994.pdf

Parnicki w swym sporze (jeśli to był spór) z Sienkiewiczem traktuje swego literackiego poprzednika niesłychanie poważnie, aż do tego stopnia, że jedną ze swych powieści nadbudowuje na opowieściach i przechwałkach największego sienkiewiczowskiego łgarza – imć pana Onufrego Zagłoby. Powieść o tytule zaczerpniętym zKazań sejmowych Piotra Skargi – I umożnych dziwny – jest zadziwiającą opowieścią o życiu Zagłoby (powieściowego Z.) z czasów, zanim spotykamy go w Ogniem i mieczem w karczmie Dopuła.Widzimy niesłychanie powikłane losy niedoszłego jezuity, autora pozornie tylko anonimowego dramatu staropolskiego, obieżyświata, którym jezuici żonglują jak marionetką przerzucając go w najodleglejsze zakątki świata (w tym do Japonii) w charakterze wywiadowcy. W końcu Z. – Zagłoba dość ma takiego życia, dość ma politycznej i egzystencjalnej zawiłości ponad siły. Wskakuje do eposu, do baśni, do legendy opuszczając nieznośną rzeczywistość. W eposie będzie mu, jak wiemy z Trylogii, o wiele lepiej. Powieść tą nazywał Parnicki rzuceniem rękawicy Sienkiewiczowi, z taką myślą, że jego spór z autorem Trylogii jest po pierwsze walką o odnowę powieści historycznej jako gatunku literackiego, a po drugie jest jakby walką Jakuba z Aniołem, walką – wiedzą to wszyscy czytelnicy Sienkiewicza – skazaną na porażkę.